Strona korzysta z plików cookies.

Gliwice, 1 IV 1969

Kochana Krysiu!

Dopiero teraz Ci odpisuję, ale naprawdę mam teraz bardzo ciężkie życie. Brat wciąż chory, teraz wzięłam go ze szpitala, jest u mnie.

Równocześnie jego żonie utworzyła się w gardle jakaś torbiel, trzeba było operować. Ponieważ mam znajomych lekarzy, też tu była operacja i potem leżeli u mnie.

Baliśmy się, jak to będzie, ale na razie wynik pozytywny, Na Święta ma być ślub mojej Mai – tymczasem rozchorowała się także, i to tak, że musiałam ją odwozić na klinikę. Chce już wracać i nie chce ślubu odmawiać, a nikt na to nie ma głowy ani siły. Ja tylko wciąż albo biegam po szpitalach, albo chodzę koło moich w domu. Sama z tego wszystkiego muszę się trzymać i być najsilniejszą.

Ciężko mi też teraz cokolwiek zrobić na wystawy, ale jednak posłałam na Expo 69 w Poznaniu, no i chciałabym dać też coś na 25 PRL1. Zresztą to, co dałam, nie zadowala mnie, ale po prostu nie mam możliwości w tych warunkach coś wymyślić lepszego, choć czuję, że mogłabym. Jeżeli chodzi o wakacje, to jeżeli moja rodzina wyzdrowieje, piszę się na wszystko. Zasadniczo, jeszcze w styczniu zapisałam się do Jugosławii na 20 lipca (dwa tygodnie), ale oprócz tego mam jeszcze 26 dni. Mogę jechać na wczasy Zaiksu, ale bardzo wątpię, abyśmy na letnie miesiące coś dostały, to jest zarezerwowane dla lepszych. Mogę też jechać do Istebnej. Jeżeli wierzysz, że dostaniemy Zakopane, można próbować, ale jak – nie mogę teraz jechać do Warszawy – ale listownie to się chyba nie da, chyba że Ty to potrafisz.

Kochana, przesyłam Ci życzenia jak najlepsze, miłych Świąt i pozdrowienia serdeczne dla Ciebie i Twoich

Zosia Jak Twoje zdrowie?

1) XXV lat PRL w fotografice, CBWA Zachęta, Warszawa, org. Ministerstwo Kultury i Sztuki, ZPAF, IX–XI 1969 r.